dla K. Jeżewskiego
Ziemia się kręci
Sztuka i Piękno są fundamentami wszelkiej prawdziwej Kultury. Ekspresja twórcza, oto ku czemu każdy człowiek zdąża – świadomie czy też nie. Nowa Sztuka będzie w pełni wyrażała pierwiastek kobiecy w cywilizacji, przyczyniając się do budowy społeczeństwa harmonijnego, w którym płonie Święty Ogień równowagi między pierwiastkiem żeńskim i męskim, między sercem a umysłem, między elementem racjonalnym a irracjonalnym.
Sztuka stanie się tym, czym była u zarania, jeszcze za czasów Wedy: świadectwem i skarbnicą boskości.
–
World Scientists’
Warning to Humanity. A Second Notice (jest tam odsyłacz do dokumentu z 1992
zatytułowany: Supplemental file S1): https://academic.oup.com/bioscience/article/67/12/1026/4605229
Piękno rzeczy śmiertelnych mija, lecz nie piękno sztuki.
Leonardo da
Vinci
Piękno jest jedyną rzeczą boską i widzialną jednocześnie.
Sokrates
Piękno zbawi świat.
Fiodor Dostojewski
Ziemia się kręci
Natężenie pola magnetycznego Ziemi ulega stałej redukcji
(1*), Ziemia zwalnia obroty (2*), naukowcy informują o spontanicznych mutacjach
naszego DNA (3*), planeta stała się teatrem spektakularnych zmian
geologicznych, klimatycznych, atmosferycznych, ludzkość stoi przed
bezprecedensowymi wyzwaniami ekologicznymi (4*), następuje gruntowne
przeobrażanie struktur społecznych (upadek muru berlińskiego, państw
totalitarnych, koniec zimnej wojny)…
Wszystko
wskazuje na to, że nasza cywilizacja przechodzi okres przeobrażeń na niespotykaną
dotąd skalę w historii Planety. Kultura jest zaangażowana w globalny, głęboko
inicjacyjny proces transformacji wartości. Zakres zmian jest tak rozległy i
uniwersalny, iż można mówić o skoku kwantowym w rozwoju ludzkości. Niewykluczone,
iż wkraczamy w czasy zgoła metahistoryczne.
Mimo, iż sytuacja jest bezprecedensowa, by przybliżyć temat, posłużę się
rodzajem precedensu, jakim była rewolucja kopernikańska. Dzieło życia
Kopernika: De revolutionibus orbium
caelestium można zawrzeć w lapidarnym sformułowaniu: Ziemia się kręci. Ta jedna myśl była u
źródeł gigantycznego skoku ewolucyjnego, zapoczątkowała gruntowną mutację
wartości w cywilizacji zachodniej, przebudowę jej światopoglądu i całkowite
przedefiniowanie relacji człowiek – świat. Ową metamorfozę reprezentacji świata
nazywamy dziś rewolucją naukową. Dała ona początek metodzie naukowej
(skodyfikowanej później przez Franciszka Bacona) – metodzie, która wyzwoliła
kolosalne zasoby wiedzy i geniuszu ludzkiego. Idący wraz z jej rozpowszechnieniem
postęp nauki i techniki doprowadził do – niespotykanej dotąd w znanej nam z
badań przeszłości – poprawy materialnej kondycji człowieka na Ziemi.
Myśl Kopernika była tą, która zamknęła ciemne wieki średniowiecza i otworzyła
wrota czasom współczesnym; zainicjowała – jakbyśmy to teraz powiedzieli – zmianę
paradygmatu. Oczywiście – z perspektywy czasu – możemy dziś łatwiej objąć
całokształt przemian, którym impuls dało dzieło Kopernika. Lecz z pewnością
nieliczne były umysły, które mogły ogarnąć ogrom przeobrażeń, jakie niosły za
sobą jego idee w czasach mu współczesnych.
Świadomość jest praprzyczyną
Spoglądając przez pryzmat
tej analogii, może łatwiej będzie nam dopuścić myśl, iż również obecnie – jak
za czasów wielkiego astronoma – jesteśmy uczestnikami podobnej a nawet
nieporównywalnie większej transformacji, i że – podobnie jak wtedy – proces ten
płynie głębokim, ożywczym nurtem pod pianą codziennych wydarzeń. A ideą, która
leży u podstaw tego trzęsienia się znanego nam świata jest ta, której początek
dały rewolucja kwantowa w fizyce i osiągnięcia psychologii transpersonalnej
(Jung, Assagioli, Grof, Krippner, Hillman i inni):
świadomość jest praprzyczyną.
Z jednej
strony, psychologia transpersonalna zainteresowała się doświadczeniem mistycznym:
rozgraniczyła ja, które znamy – ja użytkowe, od ja transcendentnego, którego doświadczenie odkrywa przed jednostką
bezmiar jego możliwości. Celem wszystkich terapii i praktyk duchowych
należących do pasma transpersonalnego jest odkrycie tej transcendentnej jaźni.
Aldous Huxley – jeden z pionierów w eksploracji zagadnienia – zrelacjonował te
doświadczenia utożsamienia się z wszechświatem w swojej Filozofii Wieczystej.
(Sama nazwa: Filozofia Wieczysta wywodzi się z powszechności zjawiska,
którego świadectwa spotkać można we wszystkich kulturach świata na przestrzeni
dziejów).
Ów stan świadomości kosmicznej, stan miłosnego zjednoczenia ze wszechświatem
jest – jak zapewniają ci, co go zrealizowali – naszą prawdziwą naturą i stanem
możliwym do osiągnięcia przez każdego. To Pleroma – świat prawdziwej pełni. W
tradycji hinduskiej jest nim Mahamudra – kosmiczny orgazm z całą egzystencją, w
którym się rozpływa zrealizowany człowiek. Świat jest moim ciałem a
doświadczenie go w ten sposób jest ekstazą – mówi, a właściwie śpiewa mistyk.
Jak wykazują badania naukowe (czynnościowy magnetyczny rezonans jądrowy – fMRI,
obrazowanie tensora rozproszenia, elektroencefalogram) – to doświadczenie
jedności wiąże się z mierzalnymi zmianami biologicznymi w funkcjonowaniu naszego
organizmu.
Z drugiej strony, z opisu fizyki kwantowej wynika, iż wszechświat nie jest – jak to dotychczas sądzono – systemem odrębnych przedmiotów, lecz polem energii – opartą na nierozerwalnej więzi i współpracy tkanką relacji, siecią wzajemnie się przenikających aspektów jedynej rzeczywistości. Nie istnieje więc świat niezależny od obserwatora. Samo pojęcie odrębności i obiektywnego obserwatora przestaje mieć sens. W nowym paradygmacie miejsce „klasycznego” obserwatora zajmuje „kwantowy” uczestnik, miejsce materii – energia, miejsce dawnego redukcjonizmu i atomizacji – holizm i więź.
Z drugiej strony, z opisu fizyki kwantowej wynika, iż wszechświat nie jest – jak to dotychczas sądzono – systemem odrębnych przedmiotów, lecz polem energii – opartą na nierozerwalnej więzi i współpracy tkanką relacji, siecią wzajemnie się przenikających aspektów jedynej rzeczywistości. Nie istnieje więc świat niezależny od obserwatora. Samo pojęcie odrębności i obiektywnego obserwatora przestaje mieć sens. W nowym paradygmacie miejsce „klasycznego” obserwatora zajmuje „kwantowy” uczestnik, miejsce materii – energia, miejsce dawnego redukcjonizmu i atomizacji – holizm i więź.
Tak oto, na
początku zeszłego wieku rezultaty odkryć fizyki, doświadczenia mistyków i
przesłania hermetyzmu spotkają się we wspólnym stwierdzeniu: wszechświat to
strumień świadomości, to pole inteligencji, gdzie wszystko jest ze wszystkim
połączone i każdy element zawiera całość. Człowiek tylko pozornie stanowi
odrębny byt – w istocie jest też polem inteligencji zawartym w kwantowym polu
inteligencji wszechświata. Zaś transformacja pozornego stanu odrębności w stan
Jedności, zestrojenie w unisono pola jednostkowego z polem świata było i jest
celem wszystkich dyscyplin duchowych.
To ta – wydawać by się mogło – drobna zmiana: obserwatora w uczestnika (wraz z jej empirycznym udokumentowaniem) powoduje kruszenie dotychczasowych struktur. Oznacza ona bowiem, iż świat jest pochodną procesu postrzegania. Gdy zmieniamy percepcję, tzn. sposób postrzegania otaczającej nas rzeczywistości – zmienia się również rzeczywistość. Człowiek jest więc odpowiedzialny za to, co widzi. Poprzez swój światopogląd, swoje świadome i nieuświadomione myśli, kreuje swoje życiowe doświadczenie, swój organizm, a na poziomie kolektywnym – znaną mu rzeczywistość. (Myśl – jak wszystko we wszechświecie – jest ładunkiem energii i informacji. Każda zrodzona myśl wyzwala w mózgu i w komórkach naszego ciała molekuły informacyjne zwane neuropeptydami).
Nasz światopogląd – jakość utrzymywanych w naszej świadomości myśli – jest zatem czynnikiem determinującym. Wpływa on tak na rezultaty doświadczenia naukowego, jak i na głębię percepcji dzieła sztuki czy też na możliwość doznania religijnego.
Gdy połączymy te dane z wglądem, jaki oferuje psychologia transpersonalna, otwierają się przed nami interesujące zastosowania praktyczne. Naukowiec jest przecież uczestnikiem doświadczenia naukowego i jako taki wpływa na jego przebieg poprzez swoje uwarunkowania. Naukowiec godny tego miana musi przeto wznieść swoje doświadczenie wewnętrzne, by stać się uczestnikiem, który nie zakłóca doświadczenia zewnętrznego swymi a priori. Innymi słowy: nauka potrzebuje ludzi, którzy pracują nad swoim rozwojem – czy to poprzez techniki medytacyjne, relaksacyjne, szamańskie, czy inne. A spoglądając w przyszłość w sposób jeszcze bardziej otwarty i pragmatyczny: nauka potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną; sztuka potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną; religia potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną.
"Najpiękniejszym i najgłębszym uczuciem, jakiego możemy doświadczać jest to mistyczne. Jest ono źródłem wszelkiej prawdziwej sztuki i nauki." – pisał Albert Einstein.
Ekstrapolując: ludzkość potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną.
To ta – wydawać by się mogło – drobna zmiana: obserwatora w uczestnika (wraz z jej empirycznym udokumentowaniem) powoduje kruszenie dotychczasowych struktur. Oznacza ona bowiem, iż świat jest pochodną procesu postrzegania. Gdy zmieniamy percepcję, tzn. sposób postrzegania otaczającej nas rzeczywistości – zmienia się również rzeczywistość. Człowiek jest więc odpowiedzialny za to, co widzi. Poprzez swój światopogląd, swoje świadome i nieuświadomione myśli, kreuje swoje życiowe doświadczenie, swój organizm, a na poziomie kolektywnym – znaną mu rzeczywistość. (Myśl – jak wszystko we wszechświecie – jest ładunkiem energii i informacji. Każda zrodzona myśl wyzwala w mózgu i w komórkach naszego ciała molekuły informacyjne zwane neuropeptydami).
Nasz światopogląd – jakość utrzymywanych w naszej świadomości myśli – jest zatem czynnikiem determinującym. Wpływa on tak na rezultaty doświadczenia naukowego, jak i na głębię percepcji dzieła sztuki czy też na możliwość doznania religijnego.
Gdy połączymy te dane z wglądem, jaki oferuje psychologia transpersonalna, otwierają się przed nami interesujące zastosowania praktyczne. Naukowiec jest przecież uczestnikiem doświadczenia naukowego i jako taki wpływa na jego przebieg poprzez swoje uwarunkowania. Naukowiec godny tego miana musi przeto wznieść swoje doświadczenie wewnętrzne, by stać się uczestnikiem, który nie zakłóca doświadczenia zewnętrznego swymi a priori. Innymi słowy: nauka potrzebuje ludzi, którzy pracują nad swoim rozwojem – czy to poprzez techniki medytacyjne, relaksacyjne, szamańskie, czy inne. A spoglądając w przyszłość w sposób jeszcze bardziej otwarty i pragmatyczny: nauka potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną; sztuka potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną; religia potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną.
"Najpiękniejszym i najgłębszym uczuciem, jakiego możemy doświadczać jest to mistyczne. Jest ono źródłem wszelkiej prawdziwej sztuki i nauki." – pisał Albert Einstein.
Ekstrapolując: ludzkość potrzebuje ludzi, którzy osiągnęli świadomość kosmiczną.
Zwrot ku duchowości
Przełom pojęciowy,
któremu dała impuls nowa fizyka doprowadził do globalnego ruchu skierowanego ku
eksploracji ”technologii duchowości”. Od tego czasu zaobserwować można rosnącą
w wykładniczym tempie ilość publikacji dotyczących tematu, jak i pojawianie się
całego szeregu dzieł naukowych i popularnonaukowych (5*); rozpowszechniły się dyscypliny medytacyjne i
praktyki duchowe wszelkich tradycji, powstały i powstają też nowe:
Vipassana, Flower of Life, medytacja labiryntu, praktyki podróży poza ciałem
(Instytut Monroe), techniki szamańskie, tensegrity, firewalk, kundalini joga, komora
deprywacji sensorycznej, tantra, pielgrzymki (np. do Composteli), cyrkumambulacja,
oddychanie holotropowe, rebirth, taoizm, itd.
W psychologii – oprócz wspomnianego już nurtu
transpersonalnego – rozwinął się nowy kierunek badań: nad ludźmi szczęśliwymi,
dysponującymi pełnią sił twórczych; studiowano przypadki ludzi, którzy
w trakcie swoich działań mają wrażenie, że przekraczają siebie, przenoszą się w
inną rzeczywistość, „płyną na fali”,
„kroczą po wodzie”. Ten stan kompletnego
zanurzenia w teraźniejszości nazwano przepływem (Mihaly Csikszentmihalyi, Przepływ) lub doświadczeniem optymalnym,
autotelicznym. Przepływ (flow) jest świadectwem naszej chwilowej więzi z transcendentną jaźnią doświadczanej w kontekście
czynności życia codziennego.
Dzięki
Internetowi wiemy też, iż na całym świecie mnożą się świadectwa i badania nad NDE
(Near Death Experience) – doświadczeniami bliskimi
śmierci (20 mln przypadków odnotowane w Europie i 12 mln w USA). Wynika z nich,
iż doświadczenia te mają głęboko transformujący wpływ na tych, którzy przez nie
przeszli – osoby takie przestają bać się śmierci, osiągają głęboki, wewnętrzny
spokój i przez to zmienia się też radykalnie ich stosunek do życia (6*).
Po
latach banicji powróciły do łask badania naukowe nad psychodelikami, LSD, grzybami
halucynogennymi i DMT (dimetylotryptaminą – „molekułą duchowości”), nad rolą
szyszynki w doświadczeniu mistycznym, nad wpływem oświecenia na pracę mózgu. Od
początku lat dziewięćdziesiątych można odnotować wciąż rosnące zainteresowanie
Ayahuascą – jej głównym psychoaktywnym składnikiem jest właśnie
dimetylotryptamina - DMT, którą potrafi również produkować nasza szyszynka (7*).
Wschodnie
dyscypliny, takie jak medytacja, joga czy praktyki taoistyczne zaadaptowaliśmy
do potrzeb Zachodu jako skuteczne metody relaksacji i redukcji stresu. Naucza
się ich w korporacjach, na uniwersytetach, w szpitalach – stały się integralną
częścią naszego trybu życia. Magazyn Time
ochrzcił tę tendencję mianem „Rewolucji Uważności”.
Nawet w mediach
głównego nurtu można znaleźć programy czy publikacje, gdzie w sposób rzeczowy mówi
się o naszych potencjalnych umiejętnościach, takich jak lewitacja, podróże poza
ciałem, telepatia, jasnowidzenie, jasnosłyszenie, psychokineza, chodzenie po
ogniu czy po wodzie, czytanie zamkniętych książek, niejedzenie, rozumienie
obcego języka, nie znając go, itd.
Czas na ten zwrot ku
duchowości był najwyższy, gdyż jeśli nasza cywilizacja cierpi, jeśli znajduje
się na skraju samozagłady ( jesteśmy świadkami i uczestnikami szóstego masowego
wymierania gatunków) wynika to
bezpośrednio z faktu dławienia transcendencji i jej przejawów. Nie rozwinęliśmy
dotąd społecznie dostępnych i akceptowanych metod osiągania i stabilizacji tych
stanów (jak to czyniły chociażby misteria eleuzyńskie czy egipskie misteria
Izydy).
Zauważmy, że wszystkie te umiejętności utożsamiane były dotąd niemal wyłącznie z joginami, alchemikami, awatarami i założycielami religii. W rzeczy samej: Jezus, Budda, Mahomet, Zaratustra, Rama, Krishna, Patandżali, Rudolf Steiner, Mistrz Eckhart, Jakub Bohme ze Zgorzelca (Adam Mickiewicz przedstawił jego dzieło w swej publikacji: „Le système de Jacob Bohme”), Milarepa, Angelus Silesius, Apolloniusz z Tiany, Carlos Castaneda, Ma Ananda Moyi, Kabir, Matka Meera, Ramakrishna, Vivekananda, Muktananda, Babaji, Yogananda, Sri Yukteswar, Lahiri Mahasaya, Amma, Sri Aurobindo, Ramana Maharshi, Krishnamurti, Shankaracharya, Mansur Mastana, O. M. Aivanhoff, Peter Deunov, Nisargadatta Maharaj, Swami Premananda, Gurdjejew, Sathya Sai Baba, Święty Jan od Krzyża, Osho, Hermes Trismegistos, Orfeusz, Akhenaton, Ozyrys, Quetzalcoatl, Avalokiteshvara i wielu innych uzmysławiają nam możliwości, które drzemią w każdym z nas. Obecnie, w sposób naturalny i nieuchronny stają się one normą. Jesteśmy świadkami – być może powolnego w skali jednego pokolenia – ale przecież jakże błyskawicznego procesu upowszechnienia się cudowności.
Nieuniknionym było, iż nowe interpretacje nauki – na zasadzie sprzężenia zwrotnego – wzbogacą ją samą i wpłyną na kierunki jej rozwoju. W istocie, współczesna nauka – poprzez badania zmodyfikowanych stanów świadomości, które można osiągnąć dzięki np. medytacji – po swej fascynacji makrokosmosem przechodzi do badań nad mikrokosmosem człowieka. I tak jak to miało miejsce w medycynie, w której łonie zrodziła się psychosomatyka, tak i tu technologia sprzęgnie się z pewnością w jedno z Duchem, dając podwaliny nowej gałęzi wiedzy. Przejawem tego trendu może być integrowanie przez niektóre uniwersytety medytacji do proponowanych przez siebie programów interdyscyplinarnych łączących (na przykład) medycynę, medytację i neuronauki (8*).
Innymi świadectwami tego zwrotu są ruch neognostyczny (Gnoza z Princeton) czy noetyka – dziedzina nauki stworzona przez astronautę Edgara Mitchella; powołany przez niego do życia Instytut Nauk Noetycznych zajmuje się badaniami nad wpływem świadomości na rzeczywistość. Naukowcy zainteresowali się też bezpośrednio fizyczną i metafizyczną rolą serca w naszym organizmie, jego związkiem z procesami świadomości. Powstały dedykowane tym poszukiwaniom instytuty badawcze, jak na przykład The HeartMath Institute (Instytut Matematyki Serca).
Zauważmy, że wszystkie te umiejętności utożsamiane były dotąd niemal wyłącznie z joginami, alchemikami, awatarami i założycielami religii. W rzeczy samej: Jezus, Budda, Mahomet, Zaratustra, Rama, Krishna, Patandżali, Rudolf Steiner, Mistrz Eckhart, Jakub Bohme ze Zgorzelca (Adam Mickiewicz przedstawił jego dzieło w swej publikacji: „Le système de Jacob Bohme”), Milarepa, Angelus Silesius, Apolloniusz z Tiany, Carlos Castaneda, Ma Ananda Moyi, Kabir, Matka Meera, Ramakrishna, Vivekananda, Muktananda, Babaji, Yogananda, Sri Yukteswar, Lahiri Mahasaya, Amma, Sri Aurobindo, Ramana Maharshi, Krishnamurti, Shankaracharya, Mansur Mastana, O. M. Aivanhoff, Peter Deunov, Nisargadatta Maharaj, Swami Premananda, Gurdjejew, Sathya Sai Baba, Święty Jan od Krzyża, Osho, Hermes Trismegistos, Orfeusz, Akhenaton, Ozyrys, Quetzalcoatl, Avalokiteshvara i wielu innych uzmysławiają nam możliwości, które drzemią w każdym z nas. Obecnie, w sposób naturalny i nieuchronny stają się one normą. Jesteśmy świadkami – być może powolnego w skali jednego pokolenia – ale przecież jakże błyskawicznego procesu upowszechnienia się cudowności.
Nieuniknionym było, iż nowe interpretacje nauki – na zasadzie sprzężenia zwrotnego – wzbogacą ją samą i wpłyną na kierunki jej rozwoju. W istocie, współczesna nauka – poprzez badania zmodyfikowanych stanów świadomości, które można osiągnąć dzięki np. medytacji – po swej fascynacji makrokosmosem przechodzi do badań nad mikrokosmosem człowieka. I tak jak to miało miejsce w medycynie, w której łonie zrodziła się psychosomatyka, tak i tu technologia sprzęgnie się z pewnością w jedno z Duchem, dając podwaliny nowej gałęzi wiedzy. Przejawem tego trendu może być integrowanie przez niektóre uniwersytety medytacji do proponowanych przez siebie programów interdyscyplinarnych łączących (na przykład) medycynę, medytację i neuronauki (8*).
Innymi świadectwami tego zwrotu są ruch neognostyczny (Gnoza z Princeton) czy noetyka – dziedzina nauki stworzona przez astronautę Edgara Mitchella; powołany przez niego do życia Instytut Nauk Noetycznych zajmuje się badaniami nad wpływem świadomości na rzeczywistość. Naukowcy zainteresowali się też bezpośrednio fizyczną i metafizyczną rolą serca w naszym organizmie, jego związkiem z procesami świadomości. Powstały dedykowane tym poszukiwaniom instytuty badawcze, jak na przykład The HeartMath Institute (Instytut Matematyki Serca).
Tym samym, widać już
nadchodzącą syntezę nauki, sztuki i religii. Jak kiedyś – będą one wychodziły z
jednego pnia Mądrości.
Kultura i Sztuka przyszłości
W kontekście powyższego, jakie perspektywy rysują się
przed Sztuką? Kim będzie artysta i czym Sztuka przyszłości? – Artysta
przyszłości – przyszłości, która z coraz większą intensywnością stuka do
naszych bram – czyni ze swego życia arcydzieło. Jest on tym, który wynosi
doświadczenie mistyczne na pierwszy plan swego istnienia i swoich działań.
Oczywiście nie w słownych deklaracjach, lecz jako opokę i podwalinę wszelkiego
aktu twórczego. Obudziwszy w sobie uprzednio to szersze, wszechogarniające ja, staje się on alchemikiem,
hierofantem, który katalizuje swym dziełem komunię z Duszą. Wzniósłszy się na
szczyty samopoznania, potrafi złożyć swe doświadczenie w dzieło sztuki, by
mogło ono – jak kuty w doskonałości talizman – służyć transfiguracji tego,
który je kontempluje, pozwolić mu odczuć jego szersze, większe, potężniejsze ja.
Artysta jest
bohaterem, który utrzymuje w sobie – jak niegasnącą pochodnię – ideał perfekcji
bez granic i inspiruje, ciągnie nieustannie swych odbiorców ku górze. Każda
idea, której daje życie może służyć jedynie dobru ludzkości i jej wzniesieniu.
Natchniony, pełen prometejskiej aspiracji, unika on brzydoty, wszystkiego, co
wulgarne, miałkie i banalne, wszystkiego, co trywialne i mierne, co nie mieni
się Nieskończonością. Być królem Ducha – oto, o czym pamięta artysta, stać się
z tej królewskiej materii, która czyni pięknym, bardziej wyrafinowanym i
subtelnym wszystko, do czego się zbliża.
Misją artysty jest – poprzez swoją rozwiniętą wrażliwość umożliwiającą mu dostęp do informacji natury metakonceptualnej, poprzez swe posiadane i kultywowane możliwości wychodzenia poza sferę zwyczajowej percepcji – bycie wizjonerem, pionierem, heroldem Kosmicznego Piękna. Artysta to Archanioł Piękna, to zwiastun Świata Piękna, do którego ma dostęp dzięki przebudzeniu swej transcendentnej jaźni. Jego Sztuka przekazuje ludzkości ów Święty Ogień, który rozpala Ducha i przenika wszystkie światy. Piękno jego sztuki jednoczy świat; jego dzieła mogą być tylko rozsadnikami Piękna.
Twórca przyszłości jest mahatmą, demiurgiem gotowym do kwestionowania autorytetów i ustalonych poglądów. Wychodzi on poza wszelkie koleiny i normy, wydeptuje w Nieskończoności nowe, nieznane dotąd ścieżki, towarzysząc wspólnocie w procesie ewolucyjnych przemian.
Misją artysty jest – poprzez swoją rozwiniętą wrażliwość umożliwiającą mu dostęp do informacji natury metakonceptualnej, poprzez swe posiadane i kultywowane możliwości wychodzenia poza sferę zwyczajowej percepcji – bycie wizjonerem, pionierem, heroldem Kosmicznego Piękna. Artysta to Archanioł Piękna, to zwiastun Świata Piękna, do którego ma dostęp dzięki przebudzeniu swej transcendentnej jaźni. Jego Sztuka przekazuje ludzkości ów Święty Ogień, który rozpala Ducha i przenika wszystkie światy. Piękno jego sztuki jednoczy świat; jego dzieła mogą być tylko rozsadnikami Piękna.
Twórca przyszłości jest mahatmą, demiurgiem gotowym do kwestionowania autorytetów i ustalonych poglądów. Wychodzi on poza wszelkie koleiny i normy, wydeptuje w Nieskończoności nowe, nieznane dotąd ścieżki, towarzysząc wspólnocie w procesie ewolucyjnych przemian.
To rozumienie
wysokiego posłannictwa artysty było bliskie geniuszom przeszłości; obficie
czerpali też oni inspirację ze swego intymnego kontaktu z Absolutem. By się o
tym przekonać, wystarczy sięgnąć do korespondencji Beethovena, Brahmsa,
Skriabina, Czajkowskiego, Wagnera, Słowackiego, Einsteina, Dantego i wielu
innych artystów, naukowców, świętych i poszukiwaczy Prawdy.
Biorąc pod uwagę wymienione dotychczas elementy, można
śmiało zaryzykować stwierdzenie , iż nadchodzi zupełnie nowa era twórczości,
która mimo wspaniałości dokonań epok ją poprzedzających, niewiele będzie miała
z nimi wspólnego. Jaką zatem przybierze
postać? – Wyobraźmy sobie Wielką Epokę
Pantwórczości – czas Sztuki wyższej
poprzez swe motywy i zadania, Sztuki hieratycznej, wzniosłej, pełnej
intensywności nasycenia Światem Wyższym, Sztuki skrzącej się gwiazdami
kosmicznego humoru, Sztuki która przypomina nieustannie o źródle
Nieskończoności, z którego bierze początek i ewokuje w nas uczucia radości,
uniesienia, czci, zachwytu, nastroju uroczystego, świętości, honoru,
dostojeństwa… Sztuka przyszłości – niczym potężna dźwignia sublimacji – uszlachetnia
wszystkie realizacje człowieka, czyni je pełnymi majestatu i splendoru.
Kultura i Sztuka jutra będą się opierać na wartościach uniwersalnych, walorach serca – takich
jak Piękno, Miłość, Harmonia, Święty Ogień, Jedność, Służba Ludzkości, Wdzięczność,
Współczucie. Gdy Sztuka uosabia te afirmujące życie wartości, staje się katalizatorem
szeroko pojętego uzdrowienia, czynnikiem transformacji, oświecenia. Będąc
nośnikiem tych najwyższych wartości, realizuje swoją misję: rozśpiewuje Duszę,
porywa, wznosi, egzaltuje, staje się medium pozwalającym nam wejść w kontakt z
naszą wewnętrzną wiecznością, dotknąć tego, co transcendentne, absolutne –
osiągnąć ekstazę.
Sztuka i Piękno są fundamentami wszelkiej prawdziwej Kultury. Ekspresja twórcza, oto ku czemu każdy człowiek zdąża – świadomie czy też nie. Nowa Sztuka będzie w pełni wyrażała pierwiastek kobiecy w cywilizacji, przyczyniając się do budowy społeczeństwa harmonijnego, w którym płonie Święty Ogień równowagi między pierwiastkiem żeńskim i męskim, między sercem a umysłem, między elementem racjonalnym a irracjonalnym.
Sztuka stanie się tym, czym była u zarania, jeszcze za czasów Wedy: świadectwem i skarbnicą boskości.
A posuwając tę wizję do
jej ostatecznych rozwinięć, wyobraźmy sobie dzień, w którym człowiek budzi się,
osiąga stan świadomości kosmicznej – znika
szczelina między obserwatorem i obserwowanym, kontemplujący dzieło stapia się z
nim i: przeobraża się w dzieło Sztuki, nieśmiertelnej, bez granic.
Kosmos,
październik 2005
(tekst
zaktualizowany i poszerzony w 2018)
....................................................................
(1*) Dane badań wykazują, iż pole magnetyczne Ziemi jest około 38% słabsze, niż 2000 lat temu. Pomiary 130 ostatnich lat wykazują spadek natężenia rzędu 6 % na 100 lat. Źródło: L. Don Leet, Sheldon Judson, Physical Geology, Prentice Hall Inc., New Jersey 1971
(2*) Tsuneji Rikitake, Yoshimori Honkura, Solid Earth Geomagnetism, Terra Scientific Publishing, Tokyo 1985
(1*) Dane badań wykazują, iż pole magnetyczne Ziemi jest około 38% słabsze, niż 2000 lat temu. Pomiary 130 ostatnich lat wykazują spadek natężenia rzędu 6 % na 100 lat. Źródło: L. Don Leet, Sheldon Judson, Physical Geology, Prentice Hall Inc., New Jersey 1971
(2*) Tsuneji Rikitake, Yoshimori Honkura, Solid Earth Geomagnetism, Terra Scientific Publishing, Tokyo 1985
(3*) Science News, kwiecień 1995 i sierpień 1996.
(4*) A. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin:
– Zniszczono ponad 80 tysięcy hektarów lasów równikowych
– Uwolniono 13 milionów ton toksycznych produktów chemicznych w nasze środowisko
– Ponad 45 tysięcy ludzi zmarło z głodu, w tym 38 tysięcy dzieci
– Ponad 130 gatunków zwierzęcych lub roślinnych zginęło z winy człowieka
(Ostatni raz takie gwałtowne wyginięcie gatunków można było zaobserwować w epoce zniknięcia dinozaurów). Podaję za: Thom Hartmann, The Last Hours of Ancient Sunlight
B. Szczyt w Rio.
W 1992 roku w Rio de Janeiro odbyło się do tamtej pory największe w dziejach Ziemi zebranie szefów państw, naukowców i myślicieli, by debatować na palącymi problemami skażenia naszego środowiska. W pięć miesięcy po szczycie, 18 listopada 1992 ukazał się dokument zatytułowany: „Ostrzeżenie naukowców świata dla ludzkości” ("World Scientists' Warning to Humanity"). Dokument ten podpisało ponad 1600 naukowców różnych dyscyplin, z 71 krajów, w tym ponad połowa żyjących laureatów nagrody Nobla. Zaczynał się tymi słowy:
„Ludzkość i środowisko wchodzą ze sobą w kolizję. Działania ludzkie powodują straszliwe, często nieodwracalne zniszczenia środowiska i naszych podstawowych zasobów. Jeżeli działania te nie zostaną powstrzymane, zmienią świat do tego stopnia, że dalsze życie – takie, jakim je znamy – nie będzie już możliwe./.../ Pozostaje nam dziesięć, co najwyżej kilka dziesiątek lat zanim bezpowrotnie utracimy szansę powstrzymania obecnych zagrożeń.
/.../ My, niżej podpisani, dziekani międzynarodowej wspólnoty naukowej pragniemy ostrzec ludzkość przed nadchodzącymi wydarzeniami. Jeżeli chcemy uniknąć katastrofy, jeżeli chcemy, by nasz wspólny dom został ocalony, niezbędna jest fundamentalna przemiana naszego sposobu traktowaniu Ziemi oraz wszelkiego życia.”
Mimo, iż dokument emanował ze strony szerokiego gremium koryfeuszy nauki, rządy świata zignorowały dokument. Źródła dotyczące Szczytu w Rio i następnego:
(4*) A. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin:
– Zniszczono ponad 80 tysięcy hektarów lasów równikowych
– Uwolniono 13 milionów ton toksycznych produktów chemicznych w nasze środowisko
– Ponad 45 tysięcy ludzi zmarło z głodu, w tym 38 tysięcy dzieci
– Ponad 130 gatunków zwierzęcych lub roślinnych zginęło z winy człowieka
(Ostatni raz takie gwałtowne wyginięcie gatunków można było zaobserwować w epoce zniknięcia dinozaurów). Podaję za: Thom Hartmann, The Last Hours of Ancient Sunlight
B. Szczyt w Rio.
W 1992 roku w Rio de Janeiro odbyło się do tamtej pory największe w dziejach Ziemi zebranie szefów państw, naukowców i myślicieli, by debatować na palącymi problemami skażenia naszego środowiska. W pięć miesięcy po szczycie, 18 listopada 1992 ukazał się dokument zatytułowany: „Ostrzeżenie naukowców świata dla ludzkości” ("World Scientists' Warning to Humanity"). Dokument ten podpisało ponad 1600 naukowców różnych dyscyplin, z 71 krajów, w tym ponad połowa żyjących laureatów nagrody Nobla. Zaczynał się tymi słowy:
„Ludzkość i środowisko wchodzą ze sobą w kolizję. Działania ludzkie powodują straszliwe, często nieodwracalne zniszczenia środowiska i naszych podstawowych zasobów. Jeżeli działania te nie zostaną powstrzymane, zmienią świat do tego stopnia, że dalsze życie – takie, jakim je znamy – nie będzie już możliwe./.../ Pozostaje nam dziesięć, co najwyżej kilka dziesiątek lat zanim bezpowrotnie utracimy szansę powstrzymania obecnych zagrożeń.
/.../ My, niżej podpisani, dziekani międzynarodowej wspólnoty naukowej pragniemy ostrzec ludzkość przed nadchodzącymi wydarzeniami. Jeżeli chcemy uniknąć katastrofy, jeżeli chcemy, by nasz wspólny dom został ocalony, niezbędna jest fundamentalna przemiana naszego sposobu traktowaniu Ziemi oraz wszelkiego życia.”
Mimo, iż dokument emanował ze strony szerokiego gremium koryfeuszy nauki, rządy świata zignorowały dokument. Źródła dotyczące Szczytu w Rio i następnego:
–
World Scientists’
Warning to Humanity. A Second Notice (jest tam odsyłacz do dokumentu z 1992
zatytułowany: Supplemental file S1): https://academic.oup.com/bioscience/article/67/12/1026/4605229
– After Rio, we know.
Governments have given up on the planet: https://www.theguardian.com/commentisfree/2012/jun/25/rio-governments-will-not-save-planet
– 15,000 scientists give catastrophic warning about
the fate of the world in ‘new letter to humanity’: https://www.independent.co.uk/environment/letter-to-humanity-warning-climate-change-global-warming-scientists-union-concerned-a8052481.html
(5*) Czytelników zainteresowanych tematyką odsyłam do
prac takich autorów jak: David Bohm, Amit Goswami, Raymond Ruyer (Gnoza z
Princeton), Fritjof Capra, Willis Harman, Peter Russel, James Lovelock, Rupert
Sheldrake, Karl Pribram, F. David Peat, Barbara M. Hubbard.
(6*) Wybór lektur poświęconych tematyce NDE:
(6*) Wybór lektur poświęconych tematyce NDE:
– Dr Raymon Moody, Życie
po życiu
– Tybetańska Księga Umarłych
– Dr John C. Lilly, American Book of the Dead
– Pim van Lommel, Wieczna
świadomość
– Sukie Miller, Suzanne Lipsett, Dalej niż życie i śmierć
–
Dr Eben Alexander, Dowód.
Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył
Niebo
– Dr Elisa Medhus, Mój
syn i życie po życiu
(7*) Kilka lektur
zdających sprawę z badań w tym zakresie:
– Daniel Goleman, Medytujący
umysł
– Stanislav Grof, Kosmiczna
gra
– Stanislav Grof, Poza mózg. Narodziny, Śmierć i Transcendencja w
psychoterapii
– Stanislav Grof, Kiedy niemożliwe staje się możliwe. Przygody z
niezwykłymi stanami rzeczywistości
–
Dr John C. Lilly, Centrum cyklonu. Badanie przestrzeni wewnętrznej
– Dr John C. Lilly, Simulations of God:
The Science of Belief
– Terence McKenna, Pokarm
bogów
– Rick Strassman, DMT,
molekuła duszy
– Aldous Huxley, Filozofia
wieczysta
– Aldous Huxley, Drzwi
percepcji
– Walter Burkert,
Starożytne kulty misteryjne
– Stanisław Ignacy Witkiewicz, Narkotyki
– Andrew Newberg, Mark Robert Waldman, Jak oświecenie zmienia twój mózg
– Jeremy Narby, Kosmiczna
spirala
– Robert Gordon Wasson, Flesh of the Gods : The Ritual Use of
Hallucinogens
– Robert Gordon Wasson, Maria Sabina and her Mazatec Mushroom Velada
– Robert G. Wasson, Albert Hofmann, Carl A. P. Ruck, The Road to Eleusis : Unveiling the Secret
of the Mysteries
–
Jan Kounen, Carnets de voyages intérieurs
–
Jan Kounen, Narby Jeremy, Ravalec Vincent, Plantes
& chamanisme
– William James,
Doświadczenia religijne
– Richard M. Bucke, Cosmic Consciousness: A Study
in the Evolution of the Human Mind
(8*)
–
La méditation validée par les
neurosciences : https://m.lesechos.fr/021305306394.htm
– How meditation might ward off the effects of ageing:
https://www.theguardian.com/lifeandstyle/2011/apr/24/meditation-ageing-shamatha-project
--------------------------------------------------------
Esej ukazał się w Magazynie Twórczym Polska Canada
(Pierwszą wersję tekstu opublikowano w trzecim numerze Nieregularnego Pisma Kulturalnego "KWARTALNIK" w 2011 roku).
(Pierwszą wersję tekstu opublikowano w trzecim numerze Nieregularnego Pisma Kulturalnego "KWARTALNIK" w 2011 roku).